niedziela, 10 lutego 2013

Bitwa o PageRank

Przez wiele lat wskaźnik PageRank traktowany był przez wielu użytkowników Internetu jak wyrocznia. Gdy podskoczył na ich stronie, bez mała otwierali butelkę szampana. Gdy spadł - rozpoczynali gorączkowe zastanawianie się nad przyczynami, które mogły doprowadzić do tej tragedii.

Na aktualizację PR wyczekiwano z niecierpliwością, odliczając czas, który upłynął od ostatniej zmiany "magicznych" cyferek.

google PR

Niektórzy wciąż zresztą wpatrują się w migający w rogu przeglądarki PR niczym w Krzyż Południa, który gotów jest ich bezpiecznie przeprowadzić przez globalną sieć.

Tymczasem PageRank to wskaźnik jakich wiele, który w dodatku w ostatnich latach stracił na znaczeniu. Owszem, był taki czas, gdy PR odgrywał dość istotną rolę i świadczył o "randze" danej strony. Wysoki wskaźnik (powyżej 5) powodował, że Internauci natychmiast nabierali zaufania do witryny, na której zachęcająco mrugały do nich tak piękne cyferki, zaś widok "1" (bądź "0") oznaczał jedno - serwis jest bezwartościowy.

Zależności PageRank

A o czym tak naprawdę świadczy PageRank i skąd się on bierze? Ano z linków, zarówno tych, które znajdują się na ocenianej stronie, jak i z tych, które do niej prowadzą. Przyjęło się uważać, że odnośniki ze stron o wysokim PR zagwarantują i naszej stronie wysoki wskaźnik. Wielu traktuje te słowa jak wyrocznię
i skrzętnie omija naprawdę niezłe serwisy tylko dlatego, że ich PageRank wynosi mniej niż 2 - w rozumowaniu takich osób owa "dwójka" oznacza małą wartość strony. A nie do końca tak jest i na pewno nie w każdym przypadku.

Warto zauważyć, że PageRank wyliczany jest na podstawie algorytmu opracowanego przez jego twórców. Nie bierze on pod uwagę wielu czynników, na które uwagę zwraca przeciętny Internauta. Ostatnio natknęłam się na jedną z nielicznych już (i całe szczęście) farm linków - katalogu przyjmującego bez ładu i składu wszystkie wpisy, z błędami (w tym z błędnym kodowaniem znaków), przypisanych do niewłaściwych kategorii i tym podobne i tak dalej, bo długo można by panujący na owej stronie chaos wymieniać. Jej Page Rank? Czwórka (naliczona za pomocą algorytmu). Ale czy dla użytkownika taka witryna ma jakąkolwiek wartość? Szczerze wątpię.

Z drugiej zaś strony - istnieją  niewielkie serwisy z naprawdę ciekawą zawartością merytoryczną, które mają niski PR, ale z całą pewnością warte są odwiedzenia. Niski PageRank w ich przypadku to efekt niewielkich rozmiarów samej strony (trudniej zmieścić na niej dużą liczbę linków wewnętrznych, co wydaje się jak najbardziej logiczne i uzasadnione).

Z PR jest podobnie jak z pozycjonowaniem. Niektórzy z pozycjonerów zbyt dużą ufność pokładają w algorytmach, zbyt intensywnie obliczają liczbę linków do zdobycia, wpisy i liczbę katalogów, do których należy je "wrzucić", a mniejszą uwagę zwracają na to, co prezentuje pozycjonowana przez nich strona i co na niej można by poprawić. A to powinien być pierwszy krok przy ustalaniu jakiejkolwiek strategii mającej na celu pokazanie się w sieci. Bo PageRank to tylko dodatek. O prawdziwej wartości strony świadczy przede wszystkim znajdująca się na niej treść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz