sobota, 9 listopada 2013

Internet Explorer w Singapurze ociepla swój wzierunek. Ale JAK! ;)

O tym, że IE nie ma zbyt wielu fanów, wiadomo - i w branży i poza nią. To trochę jak z niegdysiejszą Telekomunikacją Polską (przemianowaną już na Orange) no i Microsoftem jako takim. Skojarzenia przeciętnego usera to zwykle: zło, kicha, fatalna jakość świadczonych usług, zdzierstwo etc. Nic zatem dziwnego, że różne nielubiane marki (wzorem nielubianych polityków czy gwiazd showbiznesu) postanawiają od czasu do czasu ocieplić swój wizerunek. Ale czegoś takiego w przypadku Internet Explorera za nic w świecie bym się nie spodziewała!


Pierwszy zauważył ten zabieg +Piotr Cichosz (szczegóły tutaj). IE jako postać z anime, transformująca się niczym Sailor Moon i walcząca z wrogami, spowodowała u mnie najpierw opad szczęki, a potem uśmiech od ucha do ucha i eksplozję pomysłów na dalszy rozwój akcji ;) Kto wie, może powstanie licząca kilkanaście odcinków seria, w którym dzielna IE będzie walczyć z kolejnymi potworami ucieleśniającymi Chrome'a, FireFox'a, Safari i Operę? :)) Może dołączy do niej dzielny Bing stawiający czoła Google wraz z jego sługusami: Pandą, Pingwinem, Kolibrem? ;) Skoro istnieje seria mang poświęcona systemom operacyjnym i przeglądarkom (wszystkie one oczywiście zaprezentowane są w postaci dziewcząt) to może i anime pójdzie w tym samym kierunku? Zresztą napis końcowy - つづく (czyt. tsuzuku) świadczy o tym, że dalszego ciągu możemy się spodziewać ;)

Oglądając ten króciutki filmik poczułam się młodsza o dobre 15 lat i nie ukrywam, że przy okazji całość mnie szalenie rozbawiła. Fajnie popatrzeć czasem na branżę z trochę innej strony. Coś wyśmiać, coś przekoloryzować, a coś jeszcze innego przekształcić w epickość ;)

Wróćmy jednak na Ziemię. Czy ta kampania przyniesie wymierne rezultaty? Szczerze wątpię. Raczej przemiana IE w dziewczynę z anime nie spowoduje, że wszyscy rzucą się do instalowania Explorera i ustawiania go jako głównej przeglądarki internetowej ;) Ale być może cała akcja wywoła choć ciepły (nie mylić z szyderczym, choć i taki się pewnie nie jednej osobie trafi) uśmiech na paszczy przemęczonego webmastera czy SEOwca. U mnie się pojawił. Poproszę więcej takich odskoczni ;)

1 komentarz:

  1. Gdyby do pary z tą reklamą powstał zestaw tapet, takich, którym po prostu nie sposób się oprzeć - to kto wie; Być może patrząc na taką tapetkę (fap fap fap) User będzie myślał "ufff, nie taka zła ta IE". A potem, gdzieś w przypadkowej rozmowie, takie zdanie znowu padnie z jego ust i fama pójdzie w świat. "IE całkiem niezły jest. Prawie jak wokalistka z My Słowianie."

    OdpowiedzUsuń