Otóż dziś rano otrzymałam telefon od znajomej, która zajmuje się promowaniem różnych stron za pośrednictwem portali społecznościowych - informuje swoich znajomych o ofertach różnych firm (w ramach akceptowanego przez FB działania bazującego na "poleć znajomym swoją stronę"). Niestety okazało się, że wczoraj nieopatrznie wdała się na Facebooku w dyskusję na temat kont fikcyjnych oraz działań marketingowych prowadzonych na portalach, po czym... jej własne konto zostało zablokowane. Podejrzenie padło na jednego z użytkowników uczestniczących w debacie, który sam wspominał znajomej (w wiadomości prywatnej) o posiadaniu "fejków" na własny użytek. No cóż, nie w tym jednak rzecz, kto wywinął numer z blokadą, ale w tym, że - jak się okazuje - odblokowanie pomówionego o bycie fikcyjnym konta, może być dość problematyczne. FB oczekuje teraz od Ani (myślę, że mi wybaczy posługiwanie się jej imieniem) weryfikowania znajomych w oparciu o zdjęcia typu:
Jeden ze screenów przesłanych mi przez Anię
Pod fotografią znajduje się pięć nazwisk, a nad nimi komunikat głoszący "Wygląda na to, że to:". I bądź tu człowieku mądry, bo namiętne oznaczanie ludzi na zdjęciach czy obrazkach, na których wcale ich nie ma, jest jakąś nową Facebookową modą (mnie samej zdarzyło się otrzymać informację, że figuruję na jakiejś fotografii z porcelanowymi figurkami - na co zareagowałam z marszu). Jeśli jednak nasi znajomi nie zgłoszą pretensji o idiotyczne tagowanie, wówczas może pojawić się problem z weryfikacją - wypisz wymaluj jak w przypadku, który opisuję.
To jednak nie koniec przebojów. Jeśli nawet Facebook podrzuci nam do zweryfikowania autentyczne zdjęcia i bez problemu wskażemy na nich swoich znajomych, nie możemy odtrąbić sukcesu ;) Pojawia się bowiem komunikat "Aktualnie żadna z metod weryfikacji nie jest dostępna. Spróbuj ponownie później". Ki diabeł? Tocząc debatę telefoniczną ustaliłyśmy w końcu, że być może trzeba krok "Rozpoznaj 5 znajomych" powtórzyć parokrotnie (w przypadku dużej liczby zaprzyjaźnionych osób w swoich kręgach miałoby to pewien sens), czemu jednak nie załatwić sprawy za jednym zamachem i nie zaprezentować np. 50 osób do rozpoznania? Przy wylosowaniu zdjęć z twarzami znajomych, taka weryfikacja zajęłaby góra 10 minut.
Zdaje się zatem, że wkraczamy na zupełnie nowe pole na Facebooku, na którym wszyscy jesteśmy podejrzani o bycie wytworem wyobraźni jakiegoś pracownika agencji reklamowej. Zgłosić anonimowo może nas w każdej chwili każdy i pewnie konkurujące ze sobą agencje istotnie takich zgłoszeń wysyłają sporo, żeby choć na chwilę uniemożliwić rywalowi działanie - błąd (?) Ani polegał na tym, że wprost powiedziała o swoim zajęciu polegającym na reklamowaniu firm i usług. Nie zdziwcie się zatem, jeśli i Wy pewnego pięknego dnia dowiecie się, że wcale nie jesteście prawdziwi, a Facebook poprosi o poinformowanie Was czy na obrazku ze słoniem znajduje się Wasz mąż/żona, siostra, kumpel z podstawówki czy też siedzący obok kolega z pracy :)