Sytuacja przypomniała mi święte słowa wypowiedziane w czasie jednego ze spotkań SEOwców w Warszawie: "Pozycjonujecie? Zapomnijcie o wszystkim, czego się nauczyliście. Wyrzućcie z głowy Google, działajcie intuicyjnie". I jest to chyba najlepsza wskazówka na obecne i nadchodzące czasy. Jasne, trzymajmy rękę na pulsie, sprawdzajmy regularnie Narzędzia Dla Webmasterów, pilnujmy czy ktoś nam nie podkłada świni lub nie kopiuje treści ze stron i nie podaje ich jako własnych etc. Dbajmy o jakość witryny, ale dla satysfakcji własnej i użytkowników, a nie SQT! Jeśli uważamy za logiczne i naturalne umieszczenie linka wychodzącego (nasza strona, mamy takie prawo, a witryna do której linkujemy cieszy się naszym uznaniem), to zróbmy to - bez kombinowania: dać "nofollow" czy nie. Żaden normalny człowiek nie dumałby nad takim zagadnieniem, wrzuciłby odnośnik i cześć pracy. A zdaje się, że do tego usiłuje nakłonić nas Google, prawda? Do jak największej naturalności w obrębie witryn i linków, tak, by content bronił się sam, bez wspomagania tryliardami odnośników z innych serwisów.
Nie myślmy za dużo - Google to też nie szwajcarski zegarek, w którym nic nie nawala ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz