czwartek, 23 lipca 2015

Doczekaliśmy się - ruszyła nowa Panda

panda
Google oficjalnie potwierdziło, że w miniony weekend (a dokładnie 18.07.2015), uruchomiona została nowa wersja algorytmu Panda (odpowiedzialnego za jakość treści publikowanych na stronach). Fakt, że branża nie podniosła jeszcze alarmu, wynika z prozaicznej przyczyny - działanie Pandy 4.2. ma być rozłożone w czasie. "Przebrnięcie" przez sieć i uporządkowanie SERP-ów może jej zająć nawet kilka miesięcy.

Na ten update czekaliśmy prawie 10 miesięcy, a z wypowiedzi Googlarzy wynikało, że przesuwany był on w czasie między innymi z powodów technicznych. Być może z tym związany jest również fakt, że skutki Pandy odczujemy dopiero za wiele tygodni, a sam algorytm najprawdopodobniej nie uderzy z taką siłą, jak jego poprzednie wersje (których efekty można było zauważyć niemal natychmiast po "wypuszczeniu" nowej wersji "googlowskiego zwierzaka").

Wiele osób z branży z utęsknieniem wyczekiwało nowej Pandy, licząc na skuteczniejsze oczyszczenie SERP ze zduplikowanej treści i ze stron o niskiej zawartości merytorycznej. Inni z kolei mieli nadzieję, że ich strony - ukarane wcześniej - teraz odzyskają utracone pozycje w wynikach wyszukiwania. 

A jak będzie?

Czy Panda 4.2. okaże się bezlitosna dla śmieciowych stron? Oby. Nietrudno wciąż znaleźć w SERP witryny, będące typowymi zapleczami, zapchanymi "pod sufit" słowami kluczowymi. Dobry conent, choć broni się nieźle, niestety nie zawsze wygrywa z tego typu serwisami. Pozostaje zatem liczyć na to, że choć nowa Panda będzie przez sieć brnęła powoli, to jednocześnie zrobi to skutecznie, ubijając strony zaśmiecające wyniki wyszukiwania. Ale czy ta teoria sprawdzi się w praktyce - o tym przekonamy się najprawdopodobniej za kilka miesięcy i wówczas można będzie wyciągnąć wnioski z aktualizacji tego algorytmu. Zatem pożyjemy, zobaczymy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz