środa, 24 lipca 2013

O ręcznych filtrach Google raz jeszcze

Wiele osób pisało już o metodach związanych z filtrami Google nałożonymi na strony z uwagi na "złe odnośniki". Sama wspominałam o tym w tekście Jak wyjść z filtra Google w 3 dni. Okazuje się jednak, że temat wciąż jest gorący, a ukaranych witryn nadal przybywa.

Podnoszony jest też problem związany z czasem oczekiwania na odpowiedź na rozpatrzenie prośby o zdjęcie kary oraz z ilością wniosków wysyłanych do Google w tej sprawie. W przypadku ręcznie ustawionej kary za złe odnośniki, można w dość łatwy sposób przyspieszyć cały proces (piszę w oparciu o swoje doświadczenia - wszystkie przypadki dotyczyły stron, które przejmowałam po firmach zewnętrznych).

Robiąc porządek w witrynie warto nieco rozszerzyć spojrzenie na cały serwis i nie ograniczać się wyłącznie do listy linków widocznych w GWT. Jeśli już mamy poświęcić swój czas na "odrestaurowanie" witryny, zafundujmy jej gruntowny lifting - o ile jest na to zgoda Klienta.

W przypadkach, którymi ja się zajmowałam, do pracy przystąpiłam kompleksowo:
  • zmieniłam wygląd stron (postawione były na szablonach ogólnodostępnych i niezbyt zachwycających)
  • zmieniłam system CMS (na własny)
  • zoptymalizowałam całość - od tagów META po treści na stronie, z obrazkami włącznie
  • pozyskiwałam dobre linki, usuwałam złe (każdorazowo wysyłając zaktualizowany plik disavow)
Dopiero po zakończeniu wszystkich zmian przystępowałam do pisania referatu na temat zakresu prac i wyjaśniania okoliczności pozyskania złych odnośników.

Pracy było dużo i cały proces był dość czasochłonny, ale za to w każdym przypadku wniosek o rozpatrzenie prośby o zdjęciu kary przyjmowany był już za pierwszym razem. Czas oczekiwania na odpowiedź? Rekord nastąpił w przypadku serwisu, z którego kara została zdjęta po 3 dniach od odwołania się od decyzji Google. Warto zatem zrobić czasem więcej, niż się od nas wymaga. I myślę, że jest to zresztą doceniane nie tylko w przypadku filtrów w wyszukiwarkach internetowych ;)

2 komentarze:

  1. Coraz trudniej przemycić linki dofollow. Wczorajszy hangout z Johnem Muellerem jest tego potwierdzeniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wreszcie brać pozycjonerska przestanie linki przemycać, a zacznie je pozyskiwać ;) (Prawie)wszystkim wyszłoby to na dobre, bo ograniczyłoby ilość spamu.

      Usuń