Prawdopodobnie ilu pozycjonerów, tyle opinii - zarówno w kwestii oceny wartości linka, jak i źródeł pozyskiwania odnośników. Spośród tych wizji wyłaniają się jednak dwa główne nurty, które ścierają się ze sobą i przy każdej możliwej okazji usiłują udowodnić wyższość własnych racji.
Podejście pierwsze - ilość
Zdobywanie odnośników na potęgę, bez szczególnego zwracania uwagi na źródło pochodzenia: czy to blog o myszoskoczkach, farma linków, dawno zapomniany WordPress, bliźniacze katalogi, forum o kompostownikach - nieważne. Grunt, to dopaść link, nie zwracając nawet większej uwagi na anchor - byle ten link gdzieś tam jednak był. Chodzi o to, by pozyskiwać odnośniki hurtowo i nie tracić czasu na tworzenie unikalnych opisów, wybór stron itd.
Osoby preferujące ten sposób twierdzą, że ilość zawsze wygra z jakością, a w razie problemów (filtr czy ban ze strony Google), całą zabawę można zacząć od początku - stawiając nową domenę i wracając do pozyskiwania odnośników - szybko, wygodnie (niekoniecznie tanio) i przyjemnie, bo w dużej mierze przy wykorzystaniu automatów.
Podejście drugie - jakość
Zwolennicy tej opcji wychodzą z założenia, że jeden dobry link pochodzący z mocnej strony powiązanej tematycznie z pozycjonowanym serwisem, ma na tyle dużą moc, że jest w stanie "wygrać" z kilkoma mało wartościowymi odnośnikami. Pozyskują zatem linki wolniej, ale z rozwagą - analizując możliwości dostarczane przez serwisy www i zastanawiając się gdzie opłaca się im umieścić odnośnik do swojej strony. Takie podejście wynika często z troski o promowaną domenę i pozwala zmniejszyć ryzyko nałożenia przez Google kary.
Złoty środek?
Połączenie obu metod wydaje się rozwiązaniem najkorzystniejszym. Jeśli nie będziemy zdawać się w 100% na dodawarki i synonimizatory, poświęcimy nieco czasu na analizę serwisów, na których warto umieścić link, efekty przyjdą z czasem. Nie będą może tak spektakularne jak przy metodzie zwanej "ilość", ale pozwolą na sukcesywne budowanie stabilnej pozycji, a w razie ataku nowych "zwierzątek" Google, prawdopodobnie łatwiej będzie o obronę zdobytych w ten sposób w wyszukiwarce miejsc.
Starcie różnych technik
Niewątpliwie interesujące będzie porównanie różnych strategii wykorzystanych do wypromowania strony, w czasie zbliżających się Mistrzostw Polski w Pozycjonowaniu. Początek konkursu już 01.03.2013 roku, zatem już wkrótce będzie można przekonać się jaka metoda jest najlepsza dla zagwarantowania silnej pozycji strony w wyszukiwarce - przynajmniej na okres 3 miesięcy (tyle bowiem trwać będzie rywalizacja).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz